Ostatnim etapem naszej podróży po Rosji było zwiedzanie Sankt Petersburga, miasta założonego dosłownie od postaw przez cara Piotra I. Miasto było to przez ponad 200 lat stolicą Rosji, a obecnie jest drugim największym miastem w tym kraju. Miasto jest położone na kilkudziesięciu wyspach i ma 396 mostów, przez co jest nazywane Wenecją Północy. Moje osobistym zdaniem jest piękniejsze od Wenecji – lepiej zaprojektowane, z szerokimi kanałami, spójną architekturą budynków i bez częstego w Wenecji brzydkiego zapachu.
Termin odwiedzin Petersburga w weekend kończący rok szkolny i jednocześnie jeden z najdłuższych dni w roku wybrany był nieprzypadkowo – to dokładnie tego dnia organizowany jest tam „Scarlet Sails” – widowisko o którym słyszałem już kilka lat temu, opisywane jako najpiękniejsze przedstawienie jakie można zobaczyć w tej części świata :-).
Muzeum Ermitaż
Ermitaż jest to obowiązkowy punkt zwiedzania w tym mieście. Muzeum jest jednym z największych na świecie i mieści się częściowo w Pałacu Zimowym, który został zaprojektowany na życzenie carycy Elżbiety wzorując na francuskim Wersalu.
Zwiedzanie kosztuje 700 RUB (ok. 49 zł), zarówno przed wejściem w kolejce do kasy jak i wewnątrz jest bardzo tłoczno. Bilety lepiej kupić w internecie lub w automacie przed wejściem (tylko gotówka), wtedy możemy znacznie szybciej dostać się do środka.
Wewnątrz wrażenie jest niesamowite z dwóch powodów: ilości i ważności eksponatów ale również dzięki samym wnętrzom pałacu.
Krążownik Aurora
Cumujący przy nadbrzeżu okręt-muzeum Aurora jest kolejną atrakcją, którą koniecznie trzeba zwiedzić w Petersburgu. Historia mówi że z jego działa oddano strzał, który rozpoczął rewolucję październikową.
Koszt 600 RUB (ok. 42 zł, tylko gotówka).
Twierdza Pietropawłowska
Twierdza Pietropawłowska jest najstarszym budynkiem w mieście. Wejście na teren jest bezpłatne ale za wycieczkę murami trzeba zapłacić 300 RUB (ok. 21 zł), dodatkowo także za mniejsze wystawy, np. zwiedzanie więzienia.
Metro
Metro w Petersburgu jest podobne do tego w Moskwie: bardzo głębokie, pięknie zaprojektowane i wykończone. Różnica jest taka że stacje są relatywnie większych odległościach niż w Moskwie, przez co nie jest aż tak wygodnym środkiem transportu dla turystów jak w Moskwie. Turyści bez kart miejskich płacą za przejazd kupując żetony o wartości 45 rubli (ok. 3,2 zł). Drugą ciekawostką była jedna ze stacji metra, która zamiast normalnego peronu miała przy ścianie drzwi podobne do szeregu wind, po otworzeniu których wchodziło się bezpośrednio do wagonu, który zatrzymywał się za nimi – skuteczny sposób aby w tłoku przypadkiem nie spaść na tory.
Sobór Kazański
Sobór Kazański to olbrzymia świątynia położona przy głównej ulicy Petersburga, czyli Newskim Prospekcie. Zwiedzanie jest darmowe a wielkość, zarówno zewnątrz jak i w środku, robi wrażenie. Szczególnie w porównaniu do katolickiej świątyni niedaleko obok przy tej samej ulicy (otwartej w latach 90-tych po dłuższym okresie likwidacji).
Pokaz „Scarlet Sails”
Ta rzadko opisywana w internecie ale szeroko reklamowana w samym Petersburgu impreza okazała się być dedykowaną tylko dla absolwentów szkół i innych zaproszonych gości. Więc jak wieczorem chcieliśmy wejść do centrum miasta to zostaliśmy zatrzymani przy bramkach przez ochroniarzy i milicję. Spotkani tam świeżo upieczeni i delikatnie już podpici licealiści, łamanym angielskim, zasugerowali nam że bilety można kupić przy stacji metra. Jednak nie dodali że nie chodzi oficjalną sprzedaż, bo to są zaproszenia, więc trzeba je było odkupić „w drugim obiegu”. Gdy przy metrze naiwnie próbowałem znaleźć jakiś punkt sprzedaży, to wpadłem na japońską wycieczkę w takimi zaproszeniami w rękach. Po krótkim żebraniu udało mi się dostać od ich przewodniczki trzy takie zaproszenia, bo okazało się że biura podróży mają swoje pule dla turystów. Interes okazał się niezły, bo później dowiedzieliśmy się że takie zaproszenia kosztują do 1000 RUB.
Weszliśmy na teren imprezy około 22:00 i zajęliśmy miejsca w tłumie gromadzącym się przy nadbrzeżu. Nie wiedzieliśmy także że impreza rozpoczyna niemal trzygodzinnym koncertem transmitowanym przez telewizję. Dopiero kulminacją imprezy jest wyczekiwany przez nas pokaz, który zaczyna się o 0:30. Przez to zmarzliśmy niemiłosiernie (było około 11 stopni na plusie) ale mieliśmy miejscówkę pozwalającą na zrobienie najlepszych zdjęć :-).
Rejs statkiem po Newie i kanałach
Nauczeni doświadczeniem z Moskwy zdecydowaliśmy się na rejs statkiem po rzece i kanałach jako formę przyjemnego i efektywnego poznania miasta. Koszt to 600 RUB (ok. 42 zł, gotówka). Taka wycieczka robi niesamowite wrażenie bo kanały obejmują całe zabytkowe centrum miasta, a mosty pod którymi się przepływa są niekiedy ekstremalnie niskie – statki dosłownie się pod nimi przeciskają.
Podsumowanie
Petersburg zrobił na mnie olbrzymie wrażenie, a w szczególności jego architektura i układ przestrzenny. Jest to miejsce do którego zdecydowanie warto się wybrać i podobno jest bardziej popularny wśród turystów niż Rosja.