Warunki jazdy w 2013 roku były trudniejsze niż w Polsce, np. droga krajowa „1” Oradea – Kluż jest fatalna: tranzyt jednopasmówką przypominającą drogę W-wa – Wrocław 15 lat temu, a ruch na niej jest taki jak na autostradzie. Również kultura motoryzacyjna kierowców rumuńskich przypomina naszą z tamtego okresu. Przykład: na motocyklu zdarza mi się nieco przekraczać limity prędkości i wyprzedzać kolumny samochodów w terenie zabudowanym. Ale nie spodziewałem się że w trakcie takiego manewru wyprzedzi mnie „na trzeciego” samochód jadący grubo ponad 100 km/h w terenie zabudowanym, po dziurawej drodze. Po pierwszym takim przypadku zacząłem uważniej patrzyć w lusterka.
Opis wyjazdu z 2013 roku znajduje się tutaj.
Trasy: